W Polsce przyjęło się, że dom ma być na lata, a jeśli tak, to musi być wykonany z cegły, a w najgorszym razie bloczków betonowych czy pustaka ceramicznego. Później, żeby było ciepło i tanio, ociepla się go styropianem. Ostatecznie ściana jest ciężka, gruba i dość droga.
Czemu więc zamiast tego nie wybrać ściany szkieletowej?
Konstrukcja szkieletowa polega na tym, że obciążenie stropu i wyższych kondygnacji przenoszone jest przez drewniane belki (lub elementy o bardziej skomplikowanych kształtach). Obite są one z obydwu stron deskami, płytą OSB lub karton-gipsem (w środku), a przestrzeń między nimi wypełnia wełna mineralna (albo drzewna).
Takie ściany wznosi się łatwiej i szybciej, są cieplejsze przy tej samej grubości (bo izolacja jest w ścianie), nie mają też mostków cieplnych tam, gdzie są warstwy zaprawy.. Łatwiej je wykończyć (wystarczy przykręcić płyty k-g, nie trzeba montować dla nich stelaży. Są też tańsze.
I nie wprowadzają do domu wilgoci technologicznej od tynków i zaprawy. Można je oczywiście otynkować, jeśli ktoś ma taki kaprys.
Tak, są narażone na uszkodzenia od wilgoci, jeśli coś zostanie w domu zrobione źle (i np. w ścianę wnika woda z dachu). Ale to samo jest ze ścianami murowanymi, tu też woda oznacza uszkodzenie ściany.
"Można je oczywiście otynkować, jeśli ktoś ma taki kaprys". w przeciwnym razie mieszka się pośród "uroczych" płyt OSB :(
OdpowiedzUsuń